Jeremy Renner otwarcie przyznał, że nie wrócił do roli Clinta Bartona w 2. sezonie Hawkeye’a, ponieważ oferta finansowa była – jak to ujął – obraźliwa. W rozmowie z podcastem High Performance aktor zdradził, że zaproponowano mu dokładnie połowę tego, co otrzymał za 1. sezon, mimo że produkcja miała zająć osiem miesięcy i wymagać „dwa razy więcej pracy”.
„Zaproponowali mi drugi sezon i zaoferowali połowę pieniędzy. Odpowiedziałem: ‘To będzie dwa razy więcej roboty za połowę kasy. Osiem miesięcy mojego życia. Serio?’” – powiedział. Jeszcze bardziej frustrujące było dla niego wrażenie, że obniżka była efektem jego wypadku z 2023 roku, kiedy został przejechany przez ważący 14 ton pług śnieżny, próbując pomóc swojemu siostrzeńcowi podczas burzy śnieżnej.
Renner nie gryzł się w język: „Przepraszam? To dlatego, że mnie przejechało? Myślicie, że jestem teraz tylko połową Jeremy’ego, więc płacicie mi połowę?” Aktor doznał wtedy ponad 30 poważnych urazów – od złamanych żeber, przez roztrzaskane kolana, po uszkodzony kręgosłup i kostki, a mimo to nigdy nie żądał podwyżki – tylko tego samego wynagrodzenia, co wcześniej.
Jak zaznaczył: „To nie jest Marvel. To nie Disney. To księgowi. Powiedziałem im, żeby poszli puszczać latawce.” Mimo rozczarowania, wciąż darzy postać Clinta Bartona sympatią i nie wyklucza powrotu w przyszłości: „Chciałbym to jeszcze zagrać. Ale musiałem się bronić. Ciało mi dziękuje, że teraz tego nie robię.”
Pierwszy sezon Hawkeye’a zadebiutował w grudniu 2021 roku na Disney+ i szybko stał się świątecznym hitem MCU, łącząc Renera z Hailee Steinfeld jako Kate Bishop i Florence Pugh w roli Yeleny Belovej.
Czy Clint Barton jeszcze kiedyś sięgnie po łuk? Na pewno nie za pół ceny.
