Zaczyna się jak bajka. Na Ziemię przylatuje sympatyczny stworek przypominający pluszową ośmiornicę. Ma jedno zadanie: szerzyć radość i szczęście. Trafia na dziewczynkę imieniem Shizuka, która, jak szybko się okazuje, nie potrzebuje magicznych gadżetów, tylko kogoś, kto naprawdę ją zrozumie. Od tego momentu robi się tylko ciężej.
Zderzenie naiwności kosmity Takopiego z brutalną rzeczywistością Shizuki to główny motor tej historii. Dziewczynka doświadcza przemocy domowej, zaniedbania emocjonalnego, a w szkole spotyka ją bezlitosny ostracyzm i przemoc fizyczna. Takopi próbuje pomóc, używa swoich cudownych gadżetów, próbuje zmienić świat dziewczynki. Ale nie rozumie ludzkich emocji. Jego działania przynoszą nie ulgę, a katastrofę.
Wydarzenia szybko skręcają w dramatyczny, a wręcz tragiczny kierunek. Z pozoru słodka manga zmienia się w opowieść o bezradności, bólu i moralnych dylematach. Tytułowy „pierwszy grzech” Takopiego nie jest błahostką, to moment, który wywraca wszystko do góry nogami i prowadzi do spirali dramatów.
Mimo że manga wykorzystuje elementy sci-fi (latanie, cofanie czasu, kosmici), jej rdzeniem jest brutalnie realistyczna opowieść o dzieciach w kryzysie. Mamy tu trójkę dziesięciolatków, Shizukę, jej prześladowczynię Marinę i chłopca imieniem Naoki. Każde z nich zmaga się z ciężarem dorosłych problemów: zdrada, samotność, oczekiwania, przemoc. Autor nie oszczędza czytelnika.
To, co robi szczególne wrażenie, to sposób, w jaki poznajemy różne perspektywy. Nawet prześladowczyni Shizuki okazuje się ofiarą. Nikt nie jest tu jednoznaczny. Każde dziecko niesie w sobie cierpienie, które nie powinno być ich udziałem.
Graficznie manga balansuje między słodyczą a horrorem. Słodki wygląd postaci i prosta kreska kontrastują z dramatycznymi wydarzeniami. Ten kontrast wzmacnia przekaz: pozornie uroczy świat skrywa przemoc, lęk i samotność. Niektóre sceny są wręcz wstrząsające, a emocje, podkreślane przez mimikę i spojrzenia bohaterów, naprawdę poruszają.
To nie jest manga na poprawę humoru. To opowieść, po której trzeba chwilę odetchnąć. Dotyka tematów takich jak przemoc, śmierć, samotność i brak wsparcia emocjonalnego. Jest bolesna, ale bardzo potrzebna. Jednocześnie to mądra historia o granicach dobra, o tym, że chęć pomagania nie zawsze wystarczy, zwłaszcza, gdy nie rozumie się skomplikowanego świata ludzi.
Zdecydowanie nie dla dzieci. To tytuł dla dojrzałych czytelników, którzy nie boją się trudnych tematów i cenią mangi poruszające kwestie społeczne i psychologiczne. Jednotomówka Pierwszy grzech Takopiiego to intensywne, mocne doświadczenie, które zostaje w głowie na długo. Jeśli szukasz czegoś krótkiego, ale wyjątkowo poruszającego, to właśnie to.