Kawerna: Gazeta Fantastyczna
MEDIA
Kategorie: Recenzje

Recenzja: Różanna, uprząż i młyn oraz inne historie | Osobisty portret rodzinnej pamięci

Jefferson Costa, znany z pracy nad Jeremias: Pele, w tym komiksie po raz pierwszy łączy rolę scenarzysty i rysownika, tworząc dzieło wyjątkowo osobiste. Różanna, uprząż i młyn oraz inne historie to nie tylko zbiór opowieści o przodkach, lecz także wielowarstwowa refleksja nad tożsamością, pamięcią i dziedzictwem. Autor zabiera nas do brazylijskiego interioru, gdzie codzienność toczy się powoli, lecz z ogromnym ciężarem emocji, historii i marzeń.

Nie ma tu klasycznej narracji. Historie przeskakują w czasie, często bez ostrzeżenia. Czasem datę znajdziemy w kadrze, innym razem trzeba uważnie śledzić kontekst lub gesty postaci. Komiks przypomina rodzinne wspomnienia, nigdy nie opowiadane chronologicznie, lecz w rytmie emocji i skojarzeń. Choć początki mogą być dezorientujące, z każdą stroną komiks układa się w całość, jak wielobarwny koc zszyty z dawnych wspomnień.

Największym wyzwaniem dla czytelnika jest język, tłumacz Jakub Jankowski wykonał świetną robotę, oddając ducha oryginału w formie stylizowanego dialektu, który łączy potoczną mowę z archaizmami. Początkowo może to dezorientować, ale szybko wchodzi w krew. Ten język nie tylko nadaje autentyczności, ale też wzmacnia emocjonalny przekaz opowieści.

Rysunki Costy są surowe, momentami brudne, nierzadko przypominające prace Mike’a Mignoli. W połączeniu z ziemistą paletą barw budują klimat brazylijskiego sertão, wyschniętej, nieprzyjaznej krainy, w której ludzie próbują zapuścić korzenie i przetrwać. Choć kreska wydaje się prosta, każdy detal ma tu znaczenie. Czasem jeden kadr bez słów mówi więcej niż cała strona dialogu.

Costa skupia się na kilku bohaterach, Zeca i Cotia, małżeństwo walczące o godność i przetrwanie; Vaninha, która marzy o nauce; chłopiec, który wyjeżdża do miasta, ale wraca złamany przez życie. Ich losy przeplatają się, tworząc opowieść o pokoleniowym dziedzictwie, sile kobiet, cenie marzeń i godności w obliczu przeciwności.

To nie jest historia wielkich bitew czy bohaterów. To opowieść o tych, którzy na co dzień zmagają się z głodem, stratą, niesprawiedliwością i samotnością. Costa ukazuje ich życie z szacunkiem, szczerością i miłością. Sięga po formy kultury ludowej, wplecione są tu fragmenty literatury cordel i symbole adinkra, co jeszcze bardziej zakotwicza komiks w brazylijskiej tradycji.

Komiks ma spory próg wejścia. Wymaga skupienia, wrażliwości i gotowości na opowieść, która nie prowadzi za rękę. Ale jeśli dasz mu czas, odwdzięczy się historią, która zostaje w głowie na długo. Nie jest to pozycja do szybkiego przewertowania, to książka, do której się wraca. I za każdym razem widzi coś nowego.

Poruszający, szczery, głęboko zakorzeniony w kulturze komiks o tym, skąd jesteśmy i jak pamięć kształtuje to, kim się stajemy. Dla fanów opowieści o ludziach, a nie o herosach.