Marvel oficjalnie potwierdza – serial Vision Quest rozgrywa się bezpośrednio po wydarzeniach z WandaVision. Nowym centrum historii będzie White Vision, który pamięta wszystko, ale nie czuje nic. I właśnie ten rozdźwięk między wspomnieniem a emocją stanie się osią narracji nadchodzącej produkcji na Disney+.
Showrunnerem został Terry Matalas, znany z 12 Monkeys i Star Trek: Picard. W rozmowie z Katee Sackhoff zdradził, że projekt to nie tylko kreatywna wolność, ale i spore ryzyko:
„Powiedzieli: ‘Zrób to swoje szalone coś’. A ja na to: ‘No dobrze… ale to wielka scena, żeby próbować czegoś odważnego.’”
Vision, który powrócił jako biała, „zresetowana” wersja siebie, ma pełną pamięć poprzedniego życia, ale jest odcięty emocjonalnie. Matalas opisuje jego historię jako próbę złożenia się na nowo – mentalnie, duchowo, może nawet dosłownie.
Na horyzoncie pojawiają się spekulacje o obecności Ultrona, Jocasty i Tommy’ego Maximoffa, co tylko podkręca oczekiwania wobec tej futurystyczno-filozoficznej opowieści.
Zespół scenarzystów to prawdziwi weterani science fiction:
-
Michael Taylor (Deep Space Nine, Battlestar Galactica)
-
Chris Monfette, Cindy Appel i Matt Okumura – wszyscy z doświadczeniem przy Star Trek: Picard
-
oraz sam Terry Matalas.
Premiera Vision Quest planowana jest na 2026 rok na Disney+, a sam serial ma szansę stać się najbardziej introspektywną opowieścią w MCU, łączącą wielkie koncepty z intymnym dramatem. Jeśli Marvel rzeczywiście pozwoli Matalasowi zrobić „to swoje szalone coś”, może to być najbardziej ambitny projekt studia od lat.