James Gunn nie zamierza zwalniać tempa. W najnowszym wywiadzie dla Entertainment Weekly, reżyser i architekt odświeżonego DCU potwierdził, że drugi sezon Peacemakera będzie ściśle powiązany z jego filmem Superman – a to oznacza wielkie powroty, nowe twarze i zupełnie nowy wymiar dla całego uniwersum. Dosłownie.
Gunn zdradza, że historia została napisana równolegle z innymi projektami DCU, dzięki czemu Peacemaker 2 stanie się kluczowym węzłem łączącym stare i nowe.
„To bardzo powiązane z Supermanem, i bardzo powiązane z tym, co nastąpi później” – mówi Gunn. I dodaje: „Pojawi się jedno naprawdę, naprawdę, naprawdę wielkie cameo pod koniec sezonu.”
Centralnym elementem fabuły będzie Quantum Unfolding Chamber (QUC) – kieszonkowy wymiar stworzony przez ojca Peacemakera, White Dragona. Urządzenie, które zadebiutowało w sezonie 1, będzie miało kluczowe znaczenie zarówno w serialu, jak i w nadchodzącym Supermanie.
„W Supermanie pokażemy więcej o tej technologii” – zdradza Gunn. „QUC jest sercem sezonu 2, a dzięki niemu widzimy wiele postaci z Supermana, w tym Guy Gardnera (Nathan Fillion), Hawkgirl (Isabela Merced) i inne niespodzianki.”
Sezon rozpocznie się około dwóch lat po finale pierwszej serii. Chris Smith uważa się już za bohatera z prawdziwego zdarzenia – w końcu uratował świat przed motyli-mi kosmitami. Ale gdy trafia na spotkanie z grupą superbohaterów związanych z Supermanem… zostaje wyśmiany.
„Myśli, że jest gwiazdą, a traktują go jak żart. I faktycznie – nadal nim jest” – śmieje się Gunn.
W tle wracają również ulubieńcy z 11th Street: Economos, Harcourt, Emilia i niezniszczalny Vigilante (Freddie Stroma), który – jak zawsze – „jest dziwnie zadowolony ze wszystkiego”.
Warner Bros. opisuje sezon 2 jako kontynuację podróży Peacemakera próbującego pogodzić swoje brutalne dziedzictwo z ambicją zostania „prawdziwym bohaterem”. Z dużymi powiązaniami, nie tylko emocjonalnymi – ale i wymiarowymi – z Supermanem, serial ma być kluczowym etapem narodzin nowego uniwersum DC.
Peacemaker powraca z jeszcze większą dawką szaleństwa, świadomości własnych braków i – być może – miejsca w nowej Lidze Sprawiedliwości. Ale na razie? Nadal musi zapracować na swój status.
Z hełmem, karabinem i sercem pełnym sprzeczności.