Kawerna: Gazeta Fantastyczna
MEDIA
Kategorie: Recenzje

RECENZJA: Pan Gawen i Zielony Rycerz… | Między cnotą a wizją

Zbiór Pan Gawen i Zielony Rycerz. Perła. Pan Orfeo, opracowany przez Christophera Tolkiena, to nie tylko przykład filologicznego kunsztu J.R.R. Tolkiena, ale też brama do duchowo-symbolicznego świata średniowiecznej poezji angielskiej. Trzy poematy, choć powstałe w XIV wieku, wciąż rezonują z pytaniami o moralność, transcendencję, utratę i tożsamość, a ich forma, archaiczna i melodyjna – wymaga od czytelnika skupienia i otwartości na językowe eksperymenty przeszłości.

Tolkien, jako profesor filologii staroangielskiej, nie był jedynie tłumaczem. W Pan Gawen i Zielony Rycerz podejmuje się rekonstrukcji kulturowej rzeczywistości dworu arturiańskiego, skupiając się nie na lśniącym patosie, lecz na ludzkim zmaganiu z ideałem. Rycerskość nie jest tu absolutem, ale ciężarem. Gawen – siostrzeniec króla Artura – nie tylko podejmuje się gry honoru z Zielonym Rycerzem, ale również przechodzi wewnętrzne pęknięcie. Pojedynek z tajemniczym przybyszem, który sam oddaje się na łaskę ciosu i oczekuje rewanżu po roku, jest nie tylko sprawdzianem odwagi, ale głównie lojalności wobec obietnicy. Tolkien wydobywa w przekładzie to napięcie: Gawen zbliżający się do Zielonej Kaplicy wie, że to nie test fizyczny, lecz moralny – że zawiódł nie w czynach, ale w intencji.

Perła, drugi poemat, to z kolei najbardziej subtelna i emocjonalna część zbioru. Tu mamy do czynienia z elegią, której podmiot liryczny rozmawia z duchowym wcieleniem zmarłego dziecka. Metaforyczna podróż przez zaświaty przypomina nieco wizje boskich ogrodów z Boskiej komedii Dantego. Tolkien wydobywa rytmiczne powtórzenia, złożoną strukturę stroficzną, a zarazem emocjonalną kruchość ojca pogrążonego w żałobie. Pod powierzchnią teologicznych rozważań i symboliki czystości Perła staje się utworem o godzeniu się z bólem, o nieosiągalności idealnego porządku świata po utracie sensu.

Pan Orfeo, ostatni z utworów, to wariacja na temat znanego mitu o Orfeuszu i Eurydyce, osadzona w celtyckim imaginarium. Tolkien zachowuje melodyjność i baśniowy charakter tekstu, ale też eksponuje jego specyficzny ton – łączący ludową przypowieść z magią krajobrazu Brytanii. Nie ma tu mrocznej tonacji końca świata znanej z Pana Gawena, nie ma też łez Perły. Jest za to fascynacja opowieścią i jej przekształcaniem, miłość, która się nie poddaje, nie prowadzi do tragedii, ale do powrotu.

Tym, co spaja cały zbiór, jest także koncepcja tłumaczenia jako interpretacji. Tolkien nie tłumaczy dosłownie, lecz według wewnętrznej logiki i rytmiki języka. Czuć w tym nie tylko naukową precyzję, ale też literacki instynkt. Każdy z poematów poprzedzony jest jego wprowadzeniem, gdzie wnikliwie przedstawia kontekst kulturowy i językowy, a komentarze Christophera rozwijają to jeszcze głębiej. Edycja dwujęzyczna daje dodatkowe możliwości: lewa strona pozwala śledzić oryginał z jego archaiczną aliteracją, prawa daje czytelnikowi językowy dostęp i zrozumienie.

W warstwie formalnej Pan Gawen i Zielony Rycerz. Perła. Pan Orfeo to książka dopracowana – twarda oprawa, przemyślany układ tekstów, bogactwo przypisów i wprowadzeń. To edycja skierowana nie tylko do akademików i filologów, ale również do miłośników legend arturiańskich i do każdego, kto chce poznać źródła, z których Tolkien czerpał inspiracje dla Silmarillionu czy Władcy Pierścieni.

Zbiór ten nie epatuje akcją. Wymaga uważności, refleksji i gotowości do czytania między wersami. Każdy z tekstów to nie tylko świadectwo średniowiecznej kultury, ale także uniwersalna medytacja nad człowieczeństwem, 7jego lękami, aspiracjami i pragnieniami. To literatura, która przetrwała wieki, bo opowiada o tym, co nigdy nie traci aktualności: o honorze, o stracie, o miłości i o drodze, która nie zawsze prowadzi tam, gdzie się spodziewamy.