The Promised Neverland w tomach 1–3 to jeden z najbardziej zaskakujących startów w historii mangi ostatnich lat. Początek tej opowieści przypomina klasyczną historię o życiu w sierocińcu, dzieci otoczone troską, jasne mundurki, wspólne posiłki, matczyna opiekunka i radosna codzienność. Ale to wszystko to tylko doskonale skonstruowana fasada. Już w pierwszym tomie autorzy Kaiu Shirai i Posuka Demizu zrzucają na czytelnika prawdziwą bombę fabularną, sierociniec okazuje się farmą, a dzieci… hodowlą dla demonów.
Ten twist fabularny działa bezbłędnie, nie tylko dlatego, że jest zaskakujący, ale przede wszystkim dlatego, że jest emocjonalnie miażdżący. Świat pełen dziecięcej naiwności zderza się brutalnie z rzeczywistością, w której jedynym celem istnienia bohaterów jest stanie się „produktem wysokiej jakości”. To nie horror dla szokowania, ale głęboko przemyślana konstrukcja psychologiczna, dzieci, z Emmą, Normanem i Rayem na czele, muszą poradzić sobie nie tylko z przerażającą prawdą, ale też opracować plan ucieczki z miejsca, które zna każdy ich krok.
Drugi tom pokazuje konsekwencje tego odkrycia, dzieci zaczynają trenować, planować, szukać sprzymierzeńców, podejrzewać innych o zdradę. Atmosfera staje się duszna, a napięcie stale rośnie. Na scenę wkracza siostra Krone, tajemnicza i niepokojąca, która zaczyna własną grę. Ten tom jest prawdziwą rozgrywką intelektualną, przypomina szachy, gdzie każde posunięcie musi być przemyślane, każdy gest może być pułapką. I choć mamy do czynienia z dziećmi, narracja nie traktuje ich jak naiwnych bohaterów, to jednostki niezwykle inteligentne, przerażająco świadome, ale też emocjonalnie kruche.
Trzeci tom rozwija dalej konsekwencje planowania ucieczki. Emma chce uratować wszystkich, nawet niemowlaki, co dla niektórych może wydawać się niemożliwym zadaniem. Dynamika między dziećmi komplikuje się, zaufanie zaczyna się kruszyć, a Mama Izabella, jak prawdziwy mistrz marionetek, zaczyna pociągać za sznurki. To właśnie ten aspekt thrillera psychologicznego działa tu najlepiej, czytelnik cały czas zastanawia się: kto mówi prawdę? kto zdradzi? kto pęknie pierwszy?
Warto też zwrócić uwagę na warstwę graficzną, kreska Demizu nie tylko oddaje emocje bohaterów, ale potrafi jednym kadrem zmienić sielankę w grozę. Ilustracje są pełne szczegółów, malunki dzieci, zmieniające się oświetlenie, mimika, sugestie ukryte w tle, wszystko to buduje atmosferę niepokoju. A to, jak te same lokacje, dom, korytarze, biblioteka, zmieniają swoje znaczenie w zależności od wiedzy bohaterów, jest po prostu mistrzostwem opowiadania obrazem.
The Promised Neverland w tych trzech pierwszych tomach to coś więcej niż shōnen o dzieciach uciekających z sierocińca. To opowieść o utracie niewinności, o tym, że świadomość nie zawsze jest wyzwoleniem, a planowanie ucieczki z piekła bywa trudniejsze niż samo przetrwanie. Autorzy stawiają pytania o wolność, lojalność, manipulację i cenę buntu.
Dla jednych będzie to horror o dzieciach w pułapce. Dla innych, rozbudowana metafora dorastania i odkrywania, że świat nie działa według bajkowych reguł. Jedno jest pewne, po tych trzech tomach trudno nie sięgnąć po kolejne. Bo przecież zegar tyka.