Finn Wolfhard, gwiazda Stranger Things, bierze się za adaptację biografii Trouble Boys o The Replacements, pisząc scenariusz z ojcem i produkując z Richem Peete, jakby lata 80. nie mogły umrzeć bez kolejnego hollywoodzkiego kopa. Ta punkowa legenda z Minneapolis, znana z chaotycznego wpływu na rock alternatywny, wraca na ekran z ich słynnym banem z SNL za przekleństwa, co brzmi jak idealny przepis na nostalgiczny absurd.
W popkulturze to ironia, bo Wolfhard, świeżo po horrorze Hell of a Summer i solowej płycie, nurkuje w historię zespołu, który zainspirował Nirvanę i Green Day, choć ich spirala w dół była bardziej rock’n’rollowa niż hollywoodzka bajka. Sarkazm czai się w tym, że prawa do książki Mehr’a, bestsellera New York Times, wreszcie zabezpieczone, obiecują film pełen buntu, ale bez ryzyka prawdziwego skandalu.
Ten projekt podkreśla niezręczność hype’u wokół ikon lat 80., gdzie chaotyczna spuścizna The Replacements miesza się z gładkim blaskiem A24, tworząc biopic, który może być hitem lub kolejnym echem dawnej rebelii.
