Matthew Lillard ujawnił, że scenarzysta i twórca gry, Scott Cawthon, wziął sobie do serca głosy fanów przy pisaniu scenariusza do Five Nights at Freddy’s 2.
W rozmowie z ComingSoon.net, aktor ponownie wcielający się w Williama Aftona zaznaczył, że Cawthon – jako „pierwszorzędny narrator” – doskonale zna swoją społeczność i świadomie wsłuchał się w reakcje na pierwszą część. „Myślę, że film wyciągnął wnioski z pierwszego razu. Scott, jako główny narrator, słucha publiczności. To jego największa siła. Myślę, że odpowiedział scenariuszem, który… może ma więcej jump scare’ów, może więcej akcji. Nie wiem. Nie mówię, że tak, nie mówię, że nie” – powiedział Lillard.
Choć szczegóły fabularne są trzymane w tajemnicy, reżyserką znów została Emma Tammi, a sequel ma zadebiutować jeszcze w tym roku. Pierwsza część Five Nights at Freddy’s była finansowym hitem dla Blumhouse – przy budżecie 20 mln dolarów film zarobił aż 291 mln, co czyni go najbardziej dochodową produkcją w historii studia.
Mimo niskiej oceny krytyków (32% na Rotten Tomatoes), film cieszył się dużą popularnością wśród widzów, uzyskując aż 86% na Popcornmeterze. Sequel najprawdopodobniej utrzyma kategorię wiekową PG-13, ale może zyskać większy budżet, co pozwoli na lepszą realizację scen grozy i efektów animatronicznych. Choć nie należy się spodziewać wersji z kategorią R, nowa odsłona może znacznie lepiej dozować napięcie i uderzać mocniejszymi momentami, zachowując przystępność dla szerszej widowni.
Jeśli rzeczywiście wprowadzono zmiany zgodne z uwagami fanów, Five Nights at Freddy’s 2 ma szansę nie tylko powtórzyć sukces kasowy, ale też zyskać uznanie tam, gdzie poprzednik zawiódł – w oczach krytyków.