Pierwszy weekend nowego Supermana w reżyserii Jamesa Gunna przyniósł 217 milionów dolarów globalnie, z czego 122 miliony pochodziły z Ameryki Północnej, a 95 milionów z rynków zagranicznych. To solidny start dla DC Universe, które potrzebowało wyraźnego impulsu po ostatnich niepowodzeniach.
Jak zauważył David A. Gross z FranchiseRe, umiarkowany wynik za granicą może być związany z patriotycznym wizerunkiem postaci: „Superman zawsze był utożsamiany z amerykańską historią i postacią, a w niektórych częściach świata Ameryka nie cieszy się dziś wielką popularnością.” Najlepszym przykładem jest Chiny, gdzie film zarobił zaledwie 6,6 miliona, podczas gdy nowy Jurassic World Rebirth w tym samym okresie zgarnął tam 25 milionów.
Najlepiej Superman radził sobie w Wielkiej Brytanii (9,8 mln), Meksyku (8,8 mln), Brazylii (5,9 mln) i Australii (5,3 mln). Budżet filmu wynosił 225 milionów dolarów, a w obsadzie znaleźli się David Corenswet jako Clark Kent i Rachel Brosnahan jako Lois Lane.
To początek całkowitego rebootu kinowego uniwersum DC, z planem na 10 lat do przodu. Na 2026 rok zapowiedziano już premiery Supergirl i Clayface.
Na rynku trwa jednak zacięta walka o uwagę widza. Nowy Jurassic World Rebirth po dwóch tygodniach zgromadził już 529 milionów dolarów globalnie, z czego 297 milionów pochodzi spoza USA.
Apple także świętuje sukces filmu F1 z Bradem Pittem, który w trzecim tygodniu dołożył 38,5 miliona poza USA, osiągając globalnie 393 miliony, to najlepszy wynik w historii Apple Studios.
Największym zaskoczeniem pozostaje jednak real-action Lilo & Stitch od Disneya, który po ośmiu tygodniach ma już 994 miliony dolarów, z czego 579 milionów spoza USA. Wszystko wskazuje na to, że w najbliższych dniach będzie to pierwszy miliardowy film 2025 roku.
Nie wszystko w Disneyu idzie jednak zgodnie z planem. Pixarowskie Elio zebrało jak dotąd tylko 117 milionów globalnie, przy budżecie 150 milionów. Wynik międzynarodowy to zaledwie 53 miliony. co oznacza, że studio może dopisać tę produkcję do swojej listy kinowych niepowodzeń.
