James Gunn i David Corenswet zapowiadają, że ich nowy Superman nie tylko pokaże świeże podejście do postaci Clarka Kenta, ale także całkowicie odwróci znaną dynamikę romansu z Lois Lane – w duchu klasycznych screwballowych komedii z lat 40.
Inspiracją była Dziewczyna Piątek (1940) – film Howarda Hawksa z Carym Grantem i Rosalind Russell, który znany jest z szybkich, błyskotliwych dialogów i równorzędnego starcia charakterów. „To tęskna, ale dowcipna relacja dwóch równych sobie ludzi” – mówi David Corenswet, który nazywa relację Clarka i Lois „romantyczną komedią z ciętym rytmem i chemiczną synchronizacją”. James Gunn dodaje, że tym razem to nie Superman musi przekonywać Lois do miłości, ale odwrotnie – „to on potrzebuje jej w swoim życiu, a ona nie jest od razu przekonana”.
To świeże ujęcie idealnie pasuje do reporterskiej codzienności Daily Planet, a udział Rachael Brosnahan (Lois Lane) – aktorki znanej z błyskotliwej gry w The Marvelous Mrs. Maisel – zapowiada, że tempo i riposty będą naprawdę widowiskowe.
Film ma być nie tylko widowiskowym powrotem kultowego bohatera, ale także nowoczesną, emocjonalną reinterpretacją jednego z najsłynniejszych romansów w historii komiksu, sięgającą do czasów, w których… Superman został stworzony. W zwiastunach widzimy Lois całującą zarówno Clarka, jak i Supermana – co może oznaczać, że sekret podwójnej tożsamości nie będzie długo utrzymywany w tajemnicy.
Gunn podkreśla, że nowy film ma być przede wszystkim „osobistą podróżą Supermana”, a relacja z Lois będzie jej fundamentem, nie dodatkiem. Jeśli faktycznie uda się uchwycić ducha klasycznych komedii romantycznych i tchnąć go w superbohaterskie kino, możemy dostać najciekawszą wersję tego związku od lat.
