CD Projekt RED postanowił jednak wrócić do Night City – i to z przytupem. Po latach zaprzeczeń i niedomówień, oficjalnie potwierdzono: Cyberpunk: Edgerunners dostaje drugi sezon. Tak, ten Edgerunners, który w 2022 roku wystrzelił emocje w kosmos i pozostawił fanów rozbitych jak korpo-limuzyna po zamachu.
Sezon drugi – ogłoszony 4 lipca – tworzy ponownie Studio Trigger, a historia będzie zupełnie nowa, niezależna i rozpisana na 10 odcinków. Opis fabularny sugeruje krwawą operę zemsty, „surową kronikę odkupienia i odwetu” w świecie, gdzie spektakl to waluta, a emocje są wykorzystywane jak broń.
Dzień po ogłoszeniu pokazano teaser – i choć to głównie montaż śmierci starych bohaterów z sezonu pierwszego (czyli trauma 2.0), to na koniec pojawiają się sylwetki nowych postaci, z dzieckiem trzymającym kamerę retro – być może córką Davida i Lucy? Albo tylko nośnikiem nostalgii. Na razie to tylko domysły.
Na Anime Expo scenarzysta Bartosz Sztybor obiecał jedno: „Zrobimy wszystko, żeby cały świat znowu cierpiał.” Czyli bez złudzeń – będzie boleć.
Po sukcesie pierwszego sezonu (i fali nowych graczy w Cyberpunk 2077), powrót do tej estetyki był tylko kwestią czasu. Ale fakt, że wracamy pod szyldem Edgerunners, a nie jako „nowa seria w uniwersum”, oznacza jedno: emocjonalny wycisk znów wjeżdża w slow-mo, z chromem i tragedią.
I dobrze. Bo jeśli Edgerunners 2 nauczy nas czegokolwiek, to tego, że nawet w futurystycznym piekle czasem warto jeszcze raz się zakochać – tylko po to, by znów się rozpaść.