Kawerna: Gazeta Fantastyczna
MEDIA
Kategorie: Arcyważne, Ze świata

FELIETON: Co dalej ze studiem LAIKA?

Laika to amerykańskie studio animacji poklatkowej, znane z wyjątkowych filmów stop-motion i licznych nagród. Poniżej przedstawiamy krótki zarys historii studia i jego najważniejszych osiągnięć, a następnie analizę aktualnej sytuacji Laiki w roku 2025. Szczególną uwagę poświęcamy zapowiadanemu filmowi Wildwood oraz temu, co wiadomo o przyszłych projektach, wynikach finansowych studia i perspektywach na przyszłość.

Historia studia i najważniejsze osiągnięcia

Studio Laika powstało w 2005 roku na bazie dawnego studia Will Vinton Studios, które zostało wykupione przez współzałożyciela Nike, Phila Knighta. Phil Knight zainwestował w tę wytwórnię i przemianował ją na Laika, powierzając kierownictwo swojemu synowi, Travisowi Knightowi. Od samego początku misją Laiki było tworzenie ambitnych filmów animowanych z wykorzystaniem techniki stop-motion, łączących tradycyjną animację lalkową z nowoczesnymi rozwiązaniami (np. druk 3D i efekty cyfrowe). Dzięki takiemu podejściu studio wypracowało sobie niszę w branży animacji – ich filmy wyróżniają się wizualnym rozmachem, dopracowanym rzemiosłem i dojrzałą, emocjonalną fabułą.

Na przestrzeni lat Laika stworzyła szereg docenionych przez krytyków i widzów filmów animowanych. Do najważniejszych pełnometrażowych produkcji studia należą:

  • Koralina (2009) – debiutancki film Laiki w reż. Henry’ego Selicka, mroczna baśń na podstawie powieści Neila Gaimana, która okazała się sukcesem artystycznym i komercyjnym. „Koralina” otrzymała nominację do Oscara za najlepszy film animowany i zyskała status współczesnego klasyka gatunku (znaczny wzrost popularności przyniosły jej powtórne pokazy kinowe wiele lat po premierze).

  • ParaNorman (2012) – opowieść grozy dla młodszych widzów, ceniona za oryginalny styl i humor; także nominowana do Oscara.

  • Pudłaki (oryg. The Boxtrolls, 2014) – utrzymana w steampunkowym klimacie historia z pudełkowymi trollami, również nominowana do Oscara.

  • Kubo i dwie struny (2016) – inspirowana japońskim folklorem epicka opowieść fantasy w reżyserii Travisa Knighta. Film ten zdobył nagrodę BAFTA dla najlepszego filmu animowanego i otrzymał unikatową jak na animację nominację do Oscara za efekty specjalne (jako dopiero drugi film animowany w historii z taką nominacją).

  • Praziomek (oryg. Missing Link, 2019) – przygodowa komedia o yeti imieniem Susan, wyreżyserowana przez Chrisa Butlera. Choć okazała się finansową porażką (wpływy z biletów pokryły zaledwie jedną czwartą budżetu wynoszącego ok. 100 mln USD, film zdobył Złoty Glob dla najlepszego filmu animowanego, przynosząc studiu pierwszą w historii wygraną na tej prestiżowej gali.

Wszystkie pięć dotychczasowych pełnometrażowych filmów Laiki uzyskało nominacje do Oscara w kategorii najlepszy film animowany. Ponadto studio zdobyło wiele nagród branżowych – m.in. liczne Annie Awards (nagrody środowiska animacji) oraz nagrodę VES za efekty specjalne. W 2016 roku Laika została uhonorowana przez Amerykańską Akademię Filmową nagrodą naukowo-techniczną (Sci-Tech Oscar) za innowacyjne wykorzystanie druku 3D w animacji poklatkowej (technologia budowy wymiennych ekspresyjnych twarzy lalek). Sukcesy artystyczne filmów Laiki – takich jak wspomniana nagroda BAFTA dla Kubo czy Złoty Glob dla Praziomka – ugruntowały reputację studia jako twórcy unikalnych, ambitnych filmów animowanych dla wymagającego widza.

Sytuacja studia w 2025 roku

Po premierze Praziomka w 2019 roku w działalności Laiki nastąpiła najdłuższa przerwa między filmami w historii studia. Od premiery minęło już sześć lat, a nowy film wciąż czeka na debiut. Okres ten naznaczony był wyzwaniami zarówno finansowymi, jak i produkcyjnymi, ale również intensywnymi przygotowaniami do kolejnych projektów. Poniżej omawiamy aktualny stan zapowiedzianego filmu Wildwood, plany studia na przyszłość oraz czynniki wpływające na kondycję Laiki w 2025 roku.

Nowy film Wildwood – etap produkcji i zapowiedzi

Wildwood ma być szóstym pełnometrażowym filmem Laiki i pierwszym od czasu Praziomka. Projekt ten zapowiedziano oficjalnie we wrześniu 2021 roku – poinformowano wówczas, że Travis Knight (prezes studia) wyreżyseruje film na podstawie scenariusza Chrisa Butlera. Wildwood jest adaptacją bestsellerowej powieści fantasy autorstwa Colina Meloya (lidera zespołu The Decemberists), zilustrowanej przez Carson Ellis. Fabuła koncentruje się na młodej dziewczynie o imieniu Prue McKeel, która wyrusza do tajemniczego zaczarowanego lasu na obrzeżach Portland, aby uratować swojego porwanego braciszka. Historia łączy w sobie elementy baśni i przygody z dość mrocznym, jak na film animowany, klimatem oraz politycznymi motywami fantasy.

Film od początku zapowiadał się jako bardzo ambitne przedsięwzięcie dla studia. Travis Knight określił Wildwood mianem „wielkiego skoku naprzód” dla Laiki, obiecując epicki rozmach i monumentalną scenę batalistyczną, jakiej w animacji poklatkowej jeszcze nie było. W wywiadzie dla magazynu Empire Knight ujawnił, że w filmie planowana jest ogromna sekwencja bitwy, która okazała się „najtrudniejszą rzeczą, z jaką studio kiedykolwiek się mierzyło”. Realizacja dynamicznej sceny walki z udziałem setek postaci w formacie stop-motion jest olbrzymim wyzwaniem technicznym – jak ujął to Knight, animatorzy Laiki muszą osiągnąć na planie lalkowym poziom kinetyki i skali godny filmu aktorskiego, co jest „szalenie trudne” w poklatkowej animacji. Te wysokie ambicje artystyczne częściowo tłumaczą długi czas produkcji filmu.

Prace nad Wildwood ruszyły już przed kilkoma laty – wstępny rozwój projektu sięga nawet 2011 roku, kiedy Laika po raz pierwszy zainteresowała się ekranizacją książki. Jednak dopiero w 2021 ogłoszono start produkcji, a w 2022 ujawniono imponującą obsadę głosową. W oryginalnej, anglojęzycznej wersji usłyszymy m.in. Carey Mulligan, Mahershalę Ali, Awkwafinę, Angelę Bassett, Jake’a Johnsona, Charliego Day czy Richard E. Granta. Tak znane nazwiska w obsadzie świadczą o dużych aspiracjach i potencjalnie szerokiej dystrybucji filmu.

Promocja Wildwood rozpoczęła się w 2022–2024 od stopniowego ujawniania materiałów. Zaprezentowano m.in. pierwsze zdjęcia koncepcyjne i krótki teaser filmu, który przypominał widzom dotychczasowe osiągnięcia Laiki oraz ukazywał klimat nowej opowieści. Latem 2024 roku magazyn Empire przygotował wyjątkową cyfrową okładkę – animowaną scenkę poklatkową, w której bohaterka Prue McKeel zostaje przedstawiona przez samą Coraline (bohaterkę pierwszego filmu studia). Był to kreatywny sposób na zapoznanie widzów z nową postacią i podkreślenie dziedzictwa poprzednich filmów Laiki. Projekt tej okładki zaangażował 160 pracowników studia przez cztery miesiące, którzy stworzyli specjalne lalki, kostiumy i dekoracje na potrzeby krótkiej sceny.

Początkowo premiera Wildwood planowana była na 2025 rok. Taką informację podawano w materiałach promocyjnych w 2023 i 2024, a sam Wildwood określano jako film, który przerwie najdłuższą jak dotąd przerwę w portfolio studia. Jednak w pierwszej połowie 2025 roku stało się jasne, że film potrzebuje więcej czasu. W kwietniu 2025 Laika oficjalnie potwierdziła, że debiut Wildwood zostaje przesunięty na rok 2026. Dokładna data (ani nawet kwartał) premiery nie zostały jeszcze podane – studio określiło jedynie, że film trafi do kin „w nieokreślonym terminie 2026”. Informacja o zmianie terminu zakończyła okres spekulacji fanów, którzy zauważyli wcześniej, że wzmianki o roku 2025 zaczęły znikać z materiałów promocyjnych. Mimo opóźnienia studio zapewniło, że jest w pełni zaangażowane w dopracowanie tej wymagającej produkcji i dostarczenie na ekrany zapierającej dech opowieści.

Obecnie (połowa 2025 roku) można przypuszczać, że Wildwood znajduje się na zaawansowanym etapie produkcji – być może trwają ostatnie prace animacyjne i powolne przechodzenie do fazy postprodukcji. Opóźnienie premiery wskazuje, że Laika woli dać twórcom dodatkowy czas na dopieszczenie szczegółów niż wypuścić film pochopnie. Dla studia słynącego z perfekcjonizmu nie jest to zaskoczeniem. W międzyczasie kontynuowana jest umiarkowana promocja: pojawiają się kolejne artykuły branżowe (np. wywiady z twórcami w Empire czy Deadline) oraz materiały zakulisowe podsycające zainteresowanie projektem. Fani animacji poklatkowej z niecierpliwością czekają, aż Laika ponownie zabierze ich do swojego misternie wykreowanego świata – nawet jeśli trzeba będzie poczekać na to do 2026 roku.

Inne planowane projekty i kierunki rozwoju

Pomimo skupienia na ukończeniu Wildwood, Laika równolegle planuje szereg innych projektów – zarówno animowanych, jak i aktorskich – co świadczy o dynamicznym rozwoju studia. Już w 2020 roku Travis Knight zapowiadał, że w przygotowaniu jest kilka nowych filmów, w tym takie, które mogą zaskoczyć widzów nietypową tematyką jak na dotychczasowe standardy studia. Te zapowiedzi zaczęły się konkretyzować w kolejnych latach. Oto najważniejsze znane projekty Laiki poza Wildwood:

  • Adaptacja powieści Piranesi – W czerwcu 2024 ogłoszono, że Laika nabyła prawa do zekranizowania głośnej powieści fantasy Piranesi autorstwa Susanny Clarke. Travis Knight ma ponownie stanąć za kamerą jako reżyser tej animacji, co oznacza, że będzie to kolejny duży projekt studia po Wildwood. Książka Piranesi to magiczno-filozoficzna opowieść o tytułowym bohaterze żyjącym w nieskończonym labiryncie sal pełnych posągów i przypływów oceanu – materiał źródłowy zapowiada zatem film o niezwykłej, onirycznej wizji świata. Sam Knight nie kryje entuzjazmu, nazywając powieść Clarke „skarbem” i „pięknym, poruszającym dziełem sztuki”, które jest mu bardzo bliskie. Autorka również wyraziła radość, że to właśnie Laika zajmie się ekranizacją, chwaląc „piękno i dziwność” poprzednich filmów studia jak Koralina i Kubo. Ogłoszenie Piranesiego dowodzi, że Laika zamierza pozostać przy ambitnym kinie stop-motion – sięgając po literaturę dla bardziej dojrzałego odbiorcy (powieść Clarke jest wymagająca, skierowana raczej do dorosłych czytelników).

  • The Night Gardener – animacja dla dorosłych – Równolegle z Piranesim media branżowe informują o innym projekcie animowanym Laiki, określanym jako pierwszy film animowany studia skierowany do dorosłej widowni. Chodzi o The Night Gardener, nad którym pracuje Bill Dubuque (twórca serialu Ozark). Knight jest związany z tym projektem jako reżyser lub producent, co sugeruje, że Laika eksploruje nowe gatunki i bardziej dojrzałe treści. Na razie niewiele wiadomo o fabule – tytuł wskazuje na klimat tajemnicy lub thrillera. Wejście w segment animacji dla dorosłych to odważny krok, ale spójny z filozofią studia, które zawsze opowiadało „historie humanistyczne” poruszające głębsze emocje.

  • Wejście w kino aktorskie (live-action) – Co ciekawe, Laika nie ogranicza się już tylko do animacji. W ostatnich latach ogłosiła rozszerzenie działalności o filmy aktorskie i produkcję seriali. Już w 2018 roku studio nabyło prawa do thrillera szpiegowskiego „Seventeen” (o płatnym zabójcy, na podstawie powieści Johna Brownlowa) – projekt ten Knight określił jako „thriller z duszą”. W 2024 roku przyszły kolejne zapowiedzi: Jon Spaihts (scenarzysta Diuny i Prometeusza) został zatrudniony do wyreżyserowania dla Laiki oryginalnego thrillera science-fiction w realiach aktorskich. Projekt Spaihtsa (jeszcze bez tytułu) ma opowiadać o kobiecie badającej zagadkę związaną z tygodniem, którego nie pamięta. Równolegle na liście znajduje się film aktorski Crumble w reżyserii Briana Duffielda, produkowany przy współudziale znanych filmowców Phila Lorda i Chrisa Millera. Te przedsięwzięcia sygnalizują powstanie oddzielnego działu live-action w ramach studia – prezesem ds. filmu aktorskiego i seriali został mianowany w Laice Matt Levin, a w lipcu 2024 zatrudniono doświadczoną producentkę telewizyjną Alex Maggioni (wcześniej w Amblin Television) na stanowisko szefa działu TV. Laika planuje zatem produkcję również seriali telewizyjnych – zamierza przenieść swoją „dedykację dla historii i artyzmu” także na mały ekran

Jak widać, studio rozwija równolegle wiele projektów: od kolejnych filmów stop-motion (familijnych i dla dorosłych) po filmy i seriale aktorskie. Ten kierunek dywersyfikacji przypomina strategię brytyjskiego Aardmana, który oprócz filmów animowanych tworzy seriale i produkcje dla różnych mediów. Dla Laiki, która dotąd skupiała się wyłącznie na pełnometrażowych animacjach kinowych, wejście w nowe obszary może być sposobem na zwiększenie stabilności finansowej i poszerzenie grona odbiorców. Travis Knight podkreślał w wywiadach, że choć kino pozostaje dla studia priorytetem, to jest ono otwarte na eksplorowanie różnych form opowiadania historii – czy to na platformach streamingowych, czy w formie seriali, czy filmów aktorskich. Można więc oczekiwać, że w nadchodzących latach marka Laika zaistnieje na wielu polach, zachowując jednak swoje kreatywne DNA.

Kondycja finansowa studia i perspektywy na przyszłość

Wyjątkowe filmy Laiki zdobyły uznanie krytyków i branży, jednak studio przez lata zmagało się z ograniczoną opłacalnością komercyjną swoich produkcji. Już przed premierą „Praziomka” analitycy zauważali, że każda kolejna animacja studia zarabiała mniej od poprzedniej – Koralina (2009) pozostaje najbardziej dochodowym filmem Laiki, a każdy następny tytuł notował słabszy wynik kasowy. O ile Koralina i ParaNorman osiągnęły jeszcze przyzwoite wpływy (ok. $107 mln globalnie w przypadku ParaNormana), o tyle „Kubo i dwie struny” zarobił już znacznie mniej (poniżej $80 mln na świecie), a Praziomek wręcz poniósł klęskę finansową – tylko $26 mln globalnego box office przy budżecie rzędu $100 mln. Dla porównania, inne animacje w 2019 roku (jak Kraina Lodu II) potrafiły przekraczać miliard dolarów wpływów. Słabsze wyniki Laiki wynikają częściowo z faktu, że jej filmy – choć familijne – są nieco bardziej niszowe w tonie: mroczne baśnie i oryginalne historie trudniej przebijają się do masowej widowni niż np. muzyczne komedie Disneya. Ponadto dystrybucja mogła odgrywać rolę – Praziomka była dystrybuowana przez mniejsze studio (United Artists) i otrzymała ograniczoną kampanię marketingową, co przełożyło się na słabą frekwencję.

Na szczęście Laika nie jest typowym komercyjnym studiem zależnym wyłącznie od dochodów z box office. Stanowi ona przedsięwzięcie prywatne finansowane przez rodzinę Knightów – Phil Knight, miliarder i filantrop, zapewnia studiu finansowe „poduszki bezpieczeństwa”. Filmy Laiki mają relatywnie umiarkowane budżety (zwykle ok. $60 mln, niższe niż większość animacji Disney/Pixar), co oznacza, że do wyjścia na zero potrzebują mniejszych przychodów. Niemniej w przypadku „Praziomka” nawet te niższe koszty nie uchroniły przed stratami – stąd w branży pojawiły się obawy o przyszłość studia. Porażka finansowa w 2019 zbiegła się jednak w czasie z unikalnym sukcesem nagrodowym (Złoty Glob) i studio zinterpretowało to jako szansę na dotarcie do szerszej świadomości widzów. Travis Knight przyznał, że Laika musi ewoluować wraz ze zmieniającym się rynkiem – rozważać nowe modele dystrybucji (np. streaming) i różne gatunki, ale jednocześnie pozostanie wierna kinowej magii i jakości. W istocie, plany wejścia w seriale i kino aktorskie można postrzegać jako element takiej strategii dywersyfikacji.

Trzeba też zaznaczyć, że na kondycję Laiki wpłynęły wydarzenia zewnętrzne, zwłaszcza pandemia COVID-19. W 2020 roku – z powodu lockdownów i wstrzymania prac – studio ogłosiło redukcję zatrudnienia o około 15%. We wrześniu 2020 zwolniono przynajmniej 50 pracowników (z ponad 300-osobowej załogi), informując urzędowo o „masowych zwolnieniach” z nadzieją, że będą one tylko tymczasowe. „Studio nie wie, kiedy działalność będzie mogła wrócić do normalności” – pisano w oświadczeniu podczas pandemii. Redukcja ta przypadła akurat na okres tuż po 15-leciu istnienia studia i tuż po finansowym rozczarowaniu „Praziomka”. Można przypuszczać, że konieczność cięć była podyktowana zarówno trudnościami produkcyjnymi w dobie COVID, jak i chęcią przeczekania okresu między projektami. Laika deklarowała zamiar ponownego zatrudnienia pracowników, gdy tylko sytuacja się poprawi. W kolejnych latach studio znów zaczęło zwiększać rekrutację – choćby do nowych projektów aktorskich – co sugeruje, że najgorsze zostało zażegnane.

Obecnie Laika wydaje się stabilizować swoją pozycję. Z jednej strony wciąż nie osiągnęła dużego kasowego sukcesu na miarę wielkich wytwórni, z drugiej – ma ugruntowaną markę jakości i wierne grono fanów. Symbolicznym dowodem żywotności studia okazała się re-premiera „Koraliny” po 15 latach. W sierpniu 2023 ponownie wprowadzono „Koralinę” na ekrany kin w USA, a widzowie tłumnie ruszyli, by raz jeszcze przeżyć tę historię na dużym ekranie. Ku zaskoczeniu branży, powtórne pokazy „Koraliny” przyniosły aż 11,3 mln USD wpływów w USA, a globalnie reedycja zgromadziła ok. 48 mln USD. To imponujący wynik jak na archiwalny film animowany i świadectwo, że filmy Laiki mają długą żywotność oraz potrafią przyciągać kolejne pokolenia widzów. Sukces reedycji poprawił zapewne bieżącą sytuację finansową studia i pokazał dystrybutorom potencjał drzemiący w bibliotece Laiki.

Perspektywy dla studia Laika w 2025 roku rysują się ostrożnie optymistycznie. Największym wyzwaniem pozostaje doprowadzenie „Wildwood” do szczęśliwego finału – film ten musi nie tylko sprostać artystycznym ambicjom, ale i przekonać widownię, by pojawiła się w kinach. Ewentualny sukces „Wildwood” w 2026 mógłby tchnąć w Laikę nową energię i środki na kolejne animacje. Nawet jeśli wynik będzie umiarkowany, studio ma zabezpieczone zaplecze finansowe (rodzina Knightów) oraz plany, by nie trzymać wszystkich jaj w jednym koszyku – stawia na różne projekty (od kina dla dorosłych po seriale), co może rozłożyć ryzyko. Branżowe komentarze często podkreślają, że Laika tworzy „filmy, które mają znaczenie” i jest instytucją bezcenną z punktu widzenia sztuki animacji. Dzięki unikalnej pozycji niezależnego studia z silnym mecenatem, Laika może sobie pozwolić na kontynuowanie swojej misji mimo przeciwności rynkowych. Jej przyszłość będzie zależeć od umiejętności pogodzenia artystycznej wizji z realiami dystrybucji – być może poprzez znalezienie szerszej publiczności za pomocą nowych kanałów (kina sieciowe, streaming) lub dzięki większej elastyczności gatunkowej.

Podsumowując, Laika w 2025 roku stoi w ważnym punkcie zwrotnym. Ma za sobą piętnaście lat budowania marki i dorobek w postaci pięciu uznanych filmów (z których każdy był nominowany do Oscara), a przed sobą – premiery i projekty mogące zdefiniować jej przyszłość na kolejną dekadę. Aktualna kondycja studia to mieszanka wyzwań (opóźnienia produkcji, niepewność komercyjna) i szans (rozszerzanie działalności, nowe historie w przygotowaniu). Jeśli „Wildwood” oraz kolejne przedsięwzięcia (jak „Piranesi” czy projekty aktorskie) odniosą sukces lub przynajmniej utrzymają reputację Laiki, studio to pozostanie ważnym graczem w świecie animacji – strażnikiem rzadkiej dziś sztuki animacji poklatkowej, który ciągle potrafi nas oczarować „magią, dziwem i niebezpieczeństwem” z innego świata