George R.R. Martin znów dał upust swojej frustracji wobec Hollywoodzkich adaptacji. Podczas niedawnego wydarzenia z Joe Abercrombiem, autor Pieśni lodu i ognia skrytykował scenarzystów, którzy „ulepszają” oryginalne dzieła, czyniąc je „swoimi”.
„Nie chcę, żeby ktoś robił Wielkiego Gatsby’ego po swojemu” – powiedział Martin.
To nie pierwszy raz, gdy Martin wyraża niezadowolenie z adaptacji. W przeszłości krytykował zmiany w Grze o tron, a teraz ostrzega przed „toksycznymi” zmianami w nadchodzących sezonach Rodu smoka. W usuniętym już wpisie na blogu napisał:
„Są większe i bardziej toksyczne motyle, jeśli Ród smoka pójdzie dalej z niektórymi zmianami planowanymi na sezony 3 i 4…”
Martin podkreśla, że adaptacje powinny być wierne oryginałowi, a nie próbą jego „poprawy”. Według niego, w większości przypadków takie zmiany pogarszają jakość dzieła.
„Dziewięćset dziewięćdziesiąt dziewięć razy na tysiąc, oni to pogarszają” – stwierdził Martin.
Choć Martin nadal pracuje nad Wichrami zimy, jego zaangażowanie w adaptacje jego dzieł budzi kontrowersje. Czy jego słowa wpłyną na przyszłe produkcje? Czas pokaże.
Jedno jest pewne: Martin nie zamierza milczeć, gdy jego dzieła są „ulepszane” w sposób, który uważa za szkodliwy.