Kawerna: Gazeta Fantastyczna
MEDIA
Kategorie: Ze świata

NEWS: James Gunn chciał ostrego Scooby-Doo, studio zrobiło z niego familijną komedię

James Gunn po latach znów wrócił do tematu swojego scenariusza do aktorskiego Scooby-Doo z 2002 roku. I jak sam przyznaje, jego pierwotna wizja była znacznie bardziej bezczelna i skierowana do starszej widowni. Na The Viall Files opowiadał, że pierwszy montaż dostał nawet kategorię R. „To miało być coś w stylu Austin Powers, dla nastolatków, bardziej ryzykowne, trochę bardziej odważne”, mówił.

Warner Bros. szybko jednak postawiło na swoim. Studio zdecydowało, że to ma być film dla całej rodziny, a wszystkie ostrzejsze akcenty trzeba wyciąć. Gunn wspomina nawet, że dekolty Sarah Michelle Gellar i Lindy Cardellini zostały komputerowo zasłonięte po skardze jednego widza z pokazów testowych. Efekt? Na ekran trafiła produkcja dużo łagodniejsza, niż zakładali twórcy.

Nie przeszkodziło to w sukcesie, film zarobił krocie i doczekał się sequela. Ale to, co Gunn pisał z myślą o bardziej zgryźliwej, nastoletniej komedii, zamieniono w bezpieczną opowiastkę z gadającym psem. I choć Scooby-Doo i Potwory na gigancie z czasem zdobyły status kultowych guilty pleasure, trudno nie zastanawiać się, jak wyglądałby ten ostrzejszy, satyryczny Scooby-Doo, którego nigdy nie zobaczyliśmy.