Kawerna: Gazeta Fantastyczna
MEDIA
Kategorie: Ze świata

NEWS: Mark Hamill wybiera tylko role nietypowe

Po ponad pięćdziesięciu latach w branży Mark Hamill nie goni już za blockbusterami ani rolami w uniwersach superbohaterskich. Aktor przyznaje, że dziś interesują go wyłącznie projekty nietypowe, które potrafią go zaskoczyć i zmusić do wyjścia ze strefy komfortu. Coraz częściej skupia się na dubbingu, bo daje mu to możliwość pracy blisko domu i rodziny, bez wielomiesięcznych wyjazdów na plan.

Jeszcze w 2019 roku Hamill sugerował, że rezygnuje z aktorstwa na żywo, ale zmienił zdanie po propozycji od Mike’a Flanagana. W serialu Netfliksa Upadek domu Usherów przypomniał sobie, ile satysfakcji daje mu nietypowa rola. Niedługo później przyjął kolejną, w Życiu Chucka, adaptacji opowiadania Stephena Kinga. Zamiast horroru dostał dramat o umierającym na raka mężczyźnie, opowiedziany od końca. Zagrał dziadka głównego bohatera i właśnie ta nieoczywistość skłoniła go do powrotu na plan.

Flanagan otworzył przed nim kolejne drzwi. Hamill dołączył do obsady The Long Walk, opartej na debiutanckiej powieści Kinga. W filmie w reżyserii Francisa Lawrence’a wciela się w Majora, bezwzględnego nadzorcę morderczego marszu, w którym setka chłopców musi iść bez zatrzymania, a każde potknięcie kończy się śmiercią. Towarzyszą mu m.in. Cooper Hoffman, Judy Greer i Charlie Plummer.

Hamill podkreśla, że nie ma już potrzeby udowadniania czegokolwiek ani biegania za kolejną franczyzą. Gdy dostaje projekt ciekawy, nietypowy, angażuje się w pełni, nawet jeśli wymaga to pracy z dala od domu. Dzięki temu każde jego nowe pojawienie się na ekranie staje się wydarzeniem samym w sobie. I może właśnie o to chodzi, żeby Luke Skywalker nie gasł w blasku reflektorów, tylko wracał wtedy, gdy naprawdę warto.

Informacje pochodzą z wywiadu udzielonego przez aktora serwisowi GamesRadar+.