Kawerna: Gazeta Fantastyczna
MEDIA
Kategorie: Ze świata

NEWS: Reedus o pracy z Kojimą: „Nikt nie wie, co siedzi mu w głowie”

Norman Reedus znowu będzie nosił niemowlaka w zbiorniku i walczył z czymś, czego nie rozumie nawet on sam. W rozmowie z IGN aktor zdradził kulisy pracy nad Death Stranding 2 i współpracy z Hideo Kojimą – człowiekiem, który najwyraźniej funkcjonuje w wymiarze niedostępnym zwykłym śmiertelnikom.

„Nie sądzę, żeby ktokolwiek mógł pojąć, co się dzieje w jego głowie” – powiedział Reedus o Kojimie. „On jest po prostu taki – odjechany, ma genialne pomysły, ale kompletnie poza zasięgiem logiki.” Fani Death Stranding wiedzą, że to nie przesada. Czarny szlam, martwe duchy, dzieci w inkubatorach, samotność na skalistych równinach, to gra, która miała sens, ale niekoniecznie rozumowy. I wygląda na to, że grając główną rolę, też niekoniecznie było łatwiej.

Reedus jednak zaznacza, że tym razem jest nieco inaczej. „W dwójce bardziej wiedziałem, o co chodzi. Jest więcej akcji, jest bardziej konkretny cel. To dalej totalny trip, ale lepiej zorganizowany” – mówi. Brzmi, jakby w sequelu Kojima postanowił nieco uporządkować chaos – ale tylko trochę, bez przesady.

Choć nie zdradzono jeszcze zbyt wiele o Death Stranding 2, wiadomo, że w tle powstaje też filmowa adaptacja z wytwórnią A24. Można więc spokojnie założyć, że niedługo będzie jeszcze więcej Kojimy, i jeszcze więcej egzystencjalnych wędrówek z przesyłką i duszą na ramieniu.

Czy cokolwiek z tego będzie miało sens? Pewnie nie. Ale to nie szkodzi. Bo Death Stranding to doświadczenie, które trzeba przeżyć – niekoniecznie zrozumieć. A to, że nawet główny aktor nie wie, co się dzieje, tylko dodaje tej przygodzie autentyczności.