David Oyelowo ujawnił, dlaczego długo rozwijany projekt The Return of the Rocketeer utknął w martwym punkcie, mimo że miał potencjał, by tchnąć nowe życie w kultową opowieść z 1991 roku.
Aktor i producent przygotowywał sequel we współpracy z Disneyem przez firmę Yoruba Saxon, którą prowadzi wraz z żoną Jessicą. Pomysł polegał na osadzeniu nowej historii w uniwersum Rocketeera, tym razem z emerytowanym pilotem Tuskegee jako nowym bohaterem. Scenariusz pisał Ed Ricourt (Now You See Me), a Oyelowo miał nie tylko produkować, ale też wcielić się w główną rolę. Niestety, jak sam przyznaje w rozmowie z LA Times, projekt został zahamowany przez zmieniające się realia branży filmowej.
„Zyskaliśmy zainteresowanie po śmierci George’a Floyda – ludzie chcieli robić rzeczy lepiej. Ale teraz widać, że wiele z tego było tylko na pokaz. To nie było głębokie. Takie projekty stają się trudne” – mówi Oyelowo.
Jego słowa wyraźnie wskazują, że fala poparcia dla bardziej inkluzywnych produkcji była krótkotrwała, a gdy emocje opadły, wielu z tych samych graczy wycofało się z deklarowanej otwartości. Choć projekt Rocketeera wywołał entuzjazm wśród fanów, nigdy nie ruszył z miejsca. Mimo to Oyelowo nie zamierza przestać: „Ataki na DEI czy nie – robiliśmy to wcześniej i będziemy to robić nadal.”
Wcześniej podkreślał, że oryginalny film urzekł go jako dziecko: nie supermocami, lecz prostą, ludzką heroicznością. „To było coś inspirowanego i przyziemnego jednocześnie. To nie był superbohater. To był po prostu facet z plecakiem rakietowym” – mówił z nostalgią.