Dee Wallace, czyli niezapomniana mama Elliotta z E.T. Spielberga, ujawniła, że w pierwotnej wersji filmu… kosmita miał mieć crush na jej postać.
W podcaście Still Here Hollywood aktorka wspomniała o usuniętym wątku pobocznym, w którym E.T. miał zakochać się w Mary. Jedna ze scen ukazywała go, jak zostawia jej Reese’s Pieces na nocnym stoliku, podczas gdy ona śpi, a Spielberg chciał, żeby miała wtedy niżej zsuniętą kołdrę.
Wallace stanowczo zaprotestowała. – To miał być film familijny – przypomniała reżyserowi. – E.T. był dla mnie czystą istotą. W końcu udało jej się przekonać Spielberga, Mathison i Kennedy do kompromisu: kołdra została prawie na wysokości łopatek.
Dziś trudno sobie wyobrazić, by ikoniczna opowieść o dziecięcej przyjaźni z kosmitą miała w sobie choćby cień miłosnego wątku dla dorosłych. I chyba wszyscy się zgodzimy: dobrze, że ten pomysł zniknął w redakcji scenariusza.