Kawerna - fantastyka, książki fantastyczne, fantasy
MEDIA
Kategorie: Felietony

Smaki dzieciństwa: Kultowe seriale animowane lat 80.

 

Simpsonowie

Obok „South Park” najbardziej niepoprawna politycznie, etycznie, moralnie… w zasadzie totalnie wypaczona– jeżeli chodzi o treść – animacja, która pokazuje, że taka kompozycja nigdy nie przestaje być popularna, czego świadectwem może być bezustanna emisja i kontynuacje. Simpsonowie, z Homerem w roli ojca rodziny, przeżyli wiele niepojętych dla normalnego widza sytuacji, a sam serial to wariacja na temat… wszystkiego, dosłownie wszystkiego. Jeżeli ktoś nie obawia się lekkiej demoralizacji, ma dystans i rozumie prawidła ironii oraz parodii może (nie)spokojnie zapoznać się z tytułem.

 

Gumisie

Gumisie harcują, po lesie szarżują,
wszędzie dziś słychać donośny ich śmiech,
zawsze zwycięskie, waleczne, rycerskie,
każda przygoda zapiera nam dech.

Zobacz sam, jak gumisie skaczą tam i siam,
bo gumisie cały świat już zna,
gumiś to fajny miś.

Abrakadabra to czary i magia,
sekretem jest przepis na gumisiowy sok,
tam hokus-marokus dostarcza złych pokus,
lecz misie zwyciężą, dla wroga to szok.

Zobacz sam, jak gumisie skaczą tam i siam,
bo gumisie cały świat już zna,
gumiś to fajny miś.

Nie wiem, czy trzeba coś więcej dodawać. Jedna z piękniejszych animacji lat 80. i w ogóle. Ogry, rycerze, małe waleczne antropomorficzne misie i cudowny sok, dający ogromną moc, do tego stylistyka baśniowa oraz gama barwnych, nietuzinkowych, ikonicznych i zabawnych bohaterów – tego serialu nie jest wstanie przebić chyba żaden.

 

Wojownicze Żółwie Ninja

Pewnie niejednej osobie kojarzą się z charakterystycznymi zabawkami, które swego czasu zawładnęły rynkiem. I nie ma się co dziwić, serial był fenomenem, oderwaniem od tradycyjnych superbohaterów i superdrużyn. Tym razem grupa czterech antropomorficznych żółwi pod pieczą człekokształtnego szczura staje naprzeciw przestępczości, głównie w postaci swej nemezis Shreddera – bijatyki, bijatyki i jeszcze raz bijatyki, tego w serialu nigdy nie było mało, a i gagi nierzadko przychodziły w odwiedziny.

 

G.I. Joe…

…czyli zanim powstali Avengers. Kultowy serial o militarnej jednostce komandosów walczących z organizacją Cobra. Dla młodszego widza seria niekończących się wybuchów, strzelanin, pojedynków, pościgów, wojskowych operacji oraz ratowania świata to była gratka, której nie mógł sobie odpuścić, a piętrzących się na półkach kart, gadżetów i zabawek spod znaku nigdy nie było dość.

 

Denver, ostatni dinozaur

Tym razem coś bardziej stonowanego. Opowieść o tym, jak grupka nastolatków odnalazła jajo prehistorycznego dinozaura, który później stał się towarzyszem zabaw – wprost rozpalała wyobraźnię (nie tylko najmłodszych). Sympatyczna, nasycona humorem animacja była jedną z tych, o których nie zapomina się do końca życia.

 

Inspektor Gadżet

Postać, która jeszcze do niedawna cieszyła się względną popularnością, dziś – mam wrażenie – odchodzi powoli do lamusa. W latach 80. miała swój bardzo przyzwoity serial, utrzymywany na wysokim poziomie zarówno od strony fabularnej, jak i humorystycznej. Inspektor-cyborg, za pomocą nowoczesnej technologii tropiący złoczyńców – a w szczególności niejakiego Dr Klaufa –był dla młodszego widza czymś wybornym, a sentyment do niego pozostaje do teraz.

 

Smerfy

Na koniec wspomnienie o niebieskich ludkach, które wiodły spokojne życie w leśnych ustroniach, ukryte przed złowieszczym czarownikiem Gargamelem. Niestety, przypadki chodzą po smerfach i im czasem… nierzadko właściwie zdarza się wpaść w przeróżne tarapaty.Aby się wydostać, muszą wykazać się błyskotliwością umysłu. Ta animacja na szczęście nie przepadła w niebycie i od czasu do czasu wciąż figuruje na listach emisji.