Era Wilka to książka, która natychmiast zwraca uwagę nie tylko siłą narracyjną, ale przede wszystkim intelektualną rzetelnością. Tore Skeie, norweski historyk specjalizujący się w średniowiecznych dziejach Skandynawii, proponuje czytelnikowi coś więcej niż barwną kronikę wydarzeń z przełomu X i XI wieku. Jego praca stanowi poważną próbę opisu momentu przejściowego w dziejach Europy Północnej: końca epoki wikingów i narodzin nowego porządku opartego na chrześcijaństwie, monarchii i zręcznie konstruowanych fundamentach państwowości.
To nie jest książka o mitach i legendach. To książka o sile miecza, złocie i politycznej precyzji. Skeie tworzy historię dynamiczną, ale mocno osadzoną w źródłach: sagach, poezji skaldycznej, kronikach i badaniach archeologicznych. Odpowiada na podstawowe pytania o to, jak rodziły się imperia, jak funkcjonowała realna władza w brutalnym świecie przejściowej epoki, ani jeszcze chrześcijańskiej, ani już w pełni pogańskiej.
Centralnymi postaciami tej narracji są Aethelred II, Knut Wielki i Olaf Haraldsson. Skeie nie uprawia tu ani hagiografii, ani taniej sensacji. Bohaterowie to polityczni gracze, którzy działają w warunkach bezwzględnej konkurencji o wpływy, zasoby i legitymizację władzy. Aethelred, który wszedł na tron jako dziecko, był nie tylko „niegotowy” (w rozumieniu współczesnym), ale, jak celnie zauważa Skeie, przede wszystkim „źle doradzany”. Knut, z kolei, to postać, która uosabia imperialną wizję jedności regionu Morza Północnego. Olaf Haraldsson, w przyszłości kanonizowany, pokazany jest jako wojownik, który chrystianizację traktuje jako narzędzie polityczne, nie religijne.
To właśnie chrystianizacja jawi się jako jeden z najbardziej fascynujących wątków książki. Skeie przedstawia ją nie jako duchową rewolucję, lecz jako mechanizm zarządzania społeczeństwem, budowy instytucji, a przede wszystkim, jako język władzy. Kościół staje się partnerem władców, oferując nie tylko poparcie moralne, ale i logistyczne. W tym sensie Era Wilka wpisuje się w szerszy dyskurs o funkcji religii jako narzędzia transformacji społecznej i politycznej. Analogii do chrztu Polski nie trzeba nawet szukać, one nasuwają się same.
Na poziomie narracyjnym książka działa niczym doskonale skonstruowany dramat polityczny. Autor potrafi prowadzić czytelnika przez skomplikowaną materię sojuszy, zdrad, konfliktów dynastycznych i wojen z taką swobodą, jakby opowiadał epicką powieść. A jednak nie traci przy tym naukowego rygoru. To rzadki przykład równowagi między atrakcyjnym stylem a historyczną dokładnością. Skeie doskonale wie, kiedy opiera się na twardych faktach, a kiedy wchodzi na pole interpretacji. Uczciwie zaznacza granice pewności, dzięki czemu jego praca nie zamienia się w spekulację, lecz pozostaje solidnym studium epoki.
Szczególne uznanie należy się autorowi za sposób, w jaki wykorzystuje źródła poetyckie. Poezja skaldów, często traktowana jako problematyczna, zostaje tu potraktowana z powagą i metodologiczną ostrożnością. Dzięki temu Skeie nie tylko odtwarza fakty, ale rekonstruuje sposób, w jaki elity tamtych czasów rozumiały siebie i świat.
W wymiarze geopolitycznym Era Wilka ukazuje rejon Morza Północnego jako przestrzeń intensywnej interakcji między kulturami, językami i systemami władzy. Powstaje obraz przestrzeni imperialnej, w której Anglia, Dania i Norwegia funkcjonują jako system naczyń połączonych. Decyzje podejmowane na jednym brzegu mają natychmiastowe reperkusje na drugim. Nie jest to więc lokalna historia, lecz studium o charakterze transregionalnym.
Książka nie stroni od brutalności, ale też jej nie fetyszyzuje. Opisy bitew, egzekucji i zdrad są realistyczne, momentami szokujące, lecz wpisane w większą całość narracyjną. Skeie nie moralizuje, pokazuje świat takim, jaki był: pełnym cynizmu, przemocy, ale i strategicznej mądrości. Tym samym unika uproszczeń i idealizacji, często obecnych w narracjach historycznych o wikingach.
To również praca aktualna. Pokazuje mechanizmy władzy, które pozostają uniwersalne: legitymizacja przez religię, manipulacja lękiem społecznym, wojna jako narzędzie polityki. Era Wilka pozwala zrozumieć, jak narody się rodzą, jak konstruuje się tożsamość, jak łączy się siła militarna z propagandą i jak niewielkie decyzje jednostek zmieniają bieg dziejów.
Warto zaznaczyć, że książka ma również swoje niedoskonałości. Brakuje indeksu, co w przypadku publikacji o takim ciężarze faktograficznym wydaje się poważnym niedopatrzeniem. Miejscami występuje też nadmiar powtórzeń, być może wynikający z pierwotnej serializacji tekstu lub próby zbudowania cyklicznej struktury narracyjnej. Niektóre z ilustracji wymagają od czytelnika szukania podpisów w innej części książki, co utrudnia płynność lektury.
Jednak te techniczne mankamenty nie wpływają istotnie na jakość merytoryczną dzieła. Era Wilka pozostaje jednym z najciekawszych opracowań historycznych ostatnich lat. To książka, która łączy erudycję z narracyjną sprawnością, przenikliwość analizy z szacunkiem do źródeł. Jest napisana z pasją, ale bez egzaltacji; z naukowym rozmachem, ale bez hermetyzmu.
Nie sposób jej nie polecić, nie tylko miłośnikom średniowiecza, lecz każdemu, kto szuka w historii czegoś więcej niż dat i bitew. Tore Skeie udowadnia, że historia to nie przeszłość — to opowieść o tym, jak się nią staliśmy.