Kawerna - fantastyka, książki fantastyczne, fantasy
MEDIA
Kategorie: Książka

Magda Parus — Wilcze Dziedzictwo: ukryte cele

Recenzja autorstwa Pauliny Marii „Lorelay” Szymborskiej-Karcz z portalu Efantastyka, umieszczona w ramach bliskiej współpracy naszych portali.

Jakie macie skojarzenia, kiedy myślicie o wizerunku wilkołaka w literaturze? Niech zgadnę. Potwór. Krwiożercza bestia, bezmyślnie szarpiąca ludzkie mięso. Barbarzyński stwór, pozbawiony wszelkich uczuć. Istota do szpiku kości zezwierzęcona. Czy wobec tego, przyszłoby Wam do głowy, że takie stworzenia są zdolne do zrzeszenia się w bardzo dobrze i skrupulatnie zorganizowaną społeczność? Czy dacie wiarę, że potrafią kochać, przyjaźnić się, wychowywać dzieci? Co więcej, umieją knuć skomplikowane intrygi, do których z pewnością potrzeba olbrzymiej inteligencji i błyskotliwości, nie tylko instynktu. Niemożliwe? A jednak! Takie właśnie są wilkołaki Magdy Parus. Powiem więcej: bohaterowie Wilczego dziedzictwa jeżdżą szybkimi samochodami, biegle posługują się bronią palną, posiadają własnych kapłanów, agentów wywiadu i służby porządkowe. Mają dokładnie tyle samo wspólnego z wilkami co i z ludźmi, a jednocześnie nie są ani jednymi, ani drugimi. Połączenie cech zwierzęcych i człowieczeństwa czyni z nich całkowicie odmienną, bardzo interesującą rasę. Efektu dopełnia osadzenie ich w naszej, współczesnej, tak znajomej i swojskiej rzeczywistości. Zabieg ten sprawia, że czytelnik jest w stanie niemal uwierzyć, że wilkołaki przechadzają się spokojnie i niepozornie między nami po ulicach miast, a jednym z nich może być nowy sąsiad albo facet mijany poprzedniego dnia na autostradzie.

Podtytuł trzeciego tomu cyklu – Ukryte cele – jest niesamowicie trafny. Obfituje w nie bowiem cała, skomplikowana intryga, jest ich pełny każdy z wątków głównych i pobocznych, ma je niemal każda postać. Sprawia to, że od książki trudno się oderwać. Na dodatek wartka akcja pędzi naprzód, nie dając chwili wytchnienia. Wydarzenia zmieniają swój bieg w zawrotnym tempie. Kompletowanie wraz z głównym bohaterem — Colinem — kolejnych elementów układanki, sprawia frajdę. Przypomnienie sobie jakichkolwiek fragmentów, które by mnie znudziły, okazuje się bardzo ciężkim zadaniem.

Kolejnym atutem jest kreacja samych postaci. Znalazłam wśród nich tylko jedną, która wydała mi się nieinteresująca. Mam na myśli Tin — dziewczynę Colina — która irytowała mnie od samego początku, aż do końca. Pozostali bohaterowie rekompensują tę wpadkę. Każdy z nich jest inny i na swój własny sposób ciekawy. O ich osobowościach można powiedzieć wiele, ale z pewnością nie to, że są banalne. Również język zachęca do lektury. Jest prosty, zgrabny i nieskomplikowany. W tym przypadku jest to olbrzymi atut. Dzięki temu książkę pochłania się jednym tchem. Dobrego wrażenia dopełnia całkowicie nieoczekiwany zwrot akcji przy niespodziewanym zakończeniu. Podczas czytania ostatnich kilkunastu stron, ciężko powstrzymać się przed wykrzyknięciem choć raz jakiegoś nieartykułowanego dźwięku.

Poza nielubianą przeze mnie postacią Tin, nie potrafię doszukać się więcej elementów, które mogłyby od lektury odrzucać. Zastanawia może jedynie to, skąd bohaterowie posiadają tak skrajnie nieograniczone zasoby finansowe, nie podejmując się w czasie trwania akcji żadnej konkretniejszej pracy. Jest to jednak szczegół, który nie rzuca się w oczy wybitnie natarczywie.

Na uwagę zasługuje również sama okładka autorstwa Jakuba Jabłońskiego. Widniejące na niej białe wilki przyciągają uwagę. Zastanawiając się nad jednym, prostym słowem, które by ją najtrafniej określało, dochodzę do wniosku, że powinno nim być „piękne”. Na ich korzyść przemawia także pewien ciekawy fakt. Mianowicie, bardzo spodobała się mojemu trzyletniemu synkowi, który przez kilka dni wciąż domagał się, bym dała mu do pooglądania „książkę o piesach”. Dzieci mają podobno naturalny zmysł estetyczny i rzadko przypadają im tak bardzo do gustu grafiki z książek dla dorosłych. A ta? Zrobiła wrażenie i na mnie — dojrzałej kobiecie — i na małym chłopcu. Moim skromnym zdaniem, tło mogłoby być tylko nieco ciemniejsze, choć absolutnie nie kontrastujące.

Komu mogłabym polecić tę pozycję? Z pewnością wszystkim znudzonym tradycyjnymi wizjami wilkołaków, a także tym, którzy boleśnie odczuwają przesyt wampirów, tak ostatnio modnych i wałkowanych na miliony, rzadko różniących się od siebie sposobów. Myślę jednak, że z lektury zadowolony będzie niemal każdy miłośnik polskiej fantastyki, który ma ochotę spędzić przyjemny, odprężający wieczór z dobrą, choć niezobowiązującą, rozrywkową powieścią w ręku.

autor: Magda Parus
tytuł: Wilcze dziedzictwo: Ukryte cele
cykl: Wilcze dziedzictwo
tom: 3
wydawnictwo: Agencja Wydawnicza RUNA
data wydania: 2010
grafika okładkowa: Jakub Jabłoński
ISBN: 978-83-89595-59-1