Kawerna - fantastyka, książki fantastyczne, fantasy
MEDIA
Kategorie: Recenzje

Laguna – Reiner Knizia

Kolorowa plansza, atrakcyjna rozgrywka, ładne komponenty i proste zasady dające dużo możliwości to przepis na sukces w wykonaniu duetu Reinera Knizii i Tomasza Larka. Z chłodem i śniegiem za oknem człowiek z miłą chęcią zasiądzie do kojarzącej się z latem, kąpielami, słońcem i wakacjami planszówki, w której kombinowanie oraz planowanie swoich ruchów jest czystą przyjemnością.

Ktokolwiek kto miał już styczność z twórczością dra Knizii wie, że w jego grach opracowana przez niego mechanika gra główną rolę i często opiera się na matematycznych zdolnościach. W „Lagunie” jest podobnie, choć podliczanie zostało sprowadzone jedynie do sumowania swoich poczynań na końcu rundy, więc do samej gry można zasiąść bez obaw o nadwyrężanie umysłu. Grę można by porównać do odświeżonego stylistycznie i mechanicznie „Samuraja”, gdyż w „Lagunie” zamiast okrążania zasobów swoimi żetonami i zdobywania w ten sposób przewagi punktowej, musimy do nich po prostu dotrzeć, budując przy okazji punktowane połączenia wysp i zdobywając przewagę, dzięki czemu sama gra jest zdecydowanie prostsza i przystępniejsza.

W pudełku ozdobionym wspaniałą ilustracją Tomasza Larka (nasuwającą skojarzenia z disneyowską „Vaianą”) znajdziemy świetnie zaprojektowaną plastikową wypraskę mieszczącą wszystkie elementy: płócienny woreczek, trzydzieści dwa drewniane znaczniki zasobów, dwadzieścia drewnianych chatek i sto dwadzieścia tekturowych żetonów osadników (po trzydzieści na gracza), do tego jeszcze notesik na punkty, krótką instrukcję i oczywiście planszę. Wszystkie te elementy są wykonane w bardzo ładnych, żywych kolorach, plansza jest dość duża i czytelna a żetony porządne, dzięki czemu nawet częsta eksploracja archipelagu nie powinna wpłynąć na pogorszenie jakości komponentów.

Zasiadając do stołu jedynym przygotowaniem do rozgrywki jest rozłożenie wszystkich zasobów na specjalnych miejscach planszy poprzez losowanie ich z dołączonego woreczka. W zależności od liczby graczy każdy dobiera odpowiednią ilość żetonów osadników w wybranym kolorze (w grze dwuosobowej wszystkie, w trzyosobowej dwadzieścia pięć, a w czteroosobowej dwadzieścia) oraz pięć drewnianych wiosek, po czym można przystępować do gry.

Rozgrywka składa się z dwóch oddzielnych faz: eksploracji i osadnictwa, przy czym pierwszą fazę można początkowo traktować jako samodzielną rozgrywkę w celu nauki zasad (lub po prostu szybszej partii).  W swojej turze każdy gracz ma możliwość wyłożenia na planszę jednego elementu ze swoich zasobów (czyli osadnika lub wioskę), należy jednak pamiętać o zasadach ich umieszczania: żeton stroną z łodzią może być umieszczony gdziekolwiek na wodzie, wioska oraz żeton ze stroną osadnika może być umieszczony tylko na lądzie i musi przylegać do wcześniej umieszczonego elementu. Aby zebrać z planszy zasób wystarczy położyć w jego miejsce swój żeton lub wioskę (z tym, że ta ostatnia umieszczona w kamiennym kręgu zostanie usunięta przed rozpoczęciem drugiej fazy) budując w ten sposób połączenia i zdobywając przewagi. Gdy z planszy znikną wszystkie zasoby lub graczom skończą się żetony i wioski, następuje koniec pierwszej fazy i podliczenie punktów, które można zdobyć na aż sześć różnych sposobów: za połączenie siedmiu lub ośmiu wysp, za każdą wyspę w swoim najdłuższym połączeniu, za przewagi na wyspach, za liczbę zasobów, za ich różnorodność i za zebrane statuetki. Następnie z planszy ściągane są wszystkie żetony (wioski pozostają o ile nie były w kamiennych kręgach) i od nowa rozkłada się losowo zasoby. W fazie osadnictwa eksplorację musimy zaczynać od postawionych wcześniej chatek, więc nie możemy już umieszczać łodzi gdziekolwiek na planszy. Cała reszta gry pozostaje taka sama, więc wygrywa osoba, która uzbierała na koniec najwięcej punktów z obydwu faz.

„Laguna” to tytuł zaskakujący, gdyż wraz z kolejnymi rozgrywkami człowiek coraz bardziej wsiąka w grę i obiera nowe drogi do zdobycia jak największej ilości punktów. Początkowo wręcz banalna mechanika zbiegiem czasu odsłania przed graczami możliwości planowania i strategicznego myślenia, dzięki czemu gra nabiera rumieńców. Tyczy się to przede wszystkim rozgrywki w pełnym składzie, gdzie w pewnym momencie na planszy robi się naprawdę ciasno i odpowiednie poprowadzenie swojego szlaku może przy okazji zablokować innym graczom drogę do wysp lub surowców. Jednakże w duecie lub w trzyosobowej partii również nie można narzekać na mechaniczne buble, gdyż powiększona liczba żetonów którymi się dysponuje świetnie równoważy sytuację na mapie. Dzięki temu tytuł może pochwalić się całkiem dobrą skalowalnością, bo niezależnie od liczby graczy rozgrywka przebiega płynnie i daje możliwość kombinowania.

Obserwowanie poczynań przeciwników wielce przydaje się w doborze odpowiedniej strategii, gdyż można łatwo przewidzieć kto planuje połączyć siedem wysp, a kto stara się uzbierać przewagę na najwyżej punktowanych wyspach. Dzięki temu ta z pozoru spokojna gra potrafi wytworzyć sytuacje, w których negatywna interakcja jest na porządku dziennym i podbieranie surowców lub blokowanie drogi staje się celem co poniektórych graczy. Dwie następujące po sobie fazy są również na tyle ciekawie zaprojektowane, że jeśli na początku ktoś skupi się zanadto na zbieractwie, a zapomni o strategicznym rozmieszczeniu wiosek, będzie miał nie tylko utrudnioną fazę osadnictwa co marne szanse na zwycięstwo. Między innymi z tego powodu „Laguna”, choć nie oferuje nieskończonych możliwości lub wielu wariantów rozgrywki, jest tytułem, do którego chętnie się wraca, z racji jej przystępności i wciągającej rozgrywki.

 Tak proste działanie jak tworzenie łańcucha z żetonów urozmaicone o parę różnych sposobów zdobycia punktów skutkuje sytuacją, w której wręcz niemożliwym staje się zdobycie ich dużej ilości w każdej kategorii. Jeśli skupimy się na budowaniu połączeń pomiędzy siedmioma lub ośmioma wyspami, będziemy to robić kosztem zdobywania surowców i przewagi, to samo tyczy się odwrotnej sytuacji: jeśli będziemy zbierać tylko surowce, najprawdopodobniej nie uda nam się połączyć większej ilości wysepek. Tak więc losowość w tym tytule została ograniczona do niezbędnego minimum, a cały nacisk położono na strategię i planowanie. Mimo to, nie jest to gra dostarczająca frajdy tylko dorosłym – wręcz przeciwnie, większość dzieci mających do czynienia z planszówkami bardzo szybko zrozumie mechanikę i z zapałem będzie podążać żetonami od wyspy do wyspy, dzięki czemu sama gra przyniesie im zabawę, zaś końcowy wynik poczynań nie będzie najistotniejszym elementem rozgrywki.

„Laguna” jest więc typowym tytułem w dorobku Reinera Knizi, w którym to mechanika wiedzie główny prym nad fabułą i klimatem. Mimo to nie jest to argument świadczący na jej niekorzyść. Jest to szybka, przyjemna i wcale niebanalna rozgrywka zarówno dla młodszych, jak i starszych, bardziej doświadczonych graczy. Do tego wspaniała, przykuwająca wzrok oprawa graficzna powinna skusić niejedną osobę do dołączenia tej wyspiarskiej gry do swojej kolekcji. Nie ma tu znaczenia czy zamierzacie grać w nią na rodzinnym wieczorku czy podczas spotkania ze znajomymi – z pewnością będzie to przyjemnie spędzony czas.

Natalia Stanek